poniedziałek, 17 grudnia 2018

Koniec jest początkiem

Kolejnego dnia byłem już w domu a jedyną pamiątka po poprzednim dniu to siniak pod okiem.
Mama wzięła sobie dzień wolny od pracy, bo wróciła już z wczasów i widziała, że mam doła więc chciała ze mną posiedzieć. Mój wyjazd z gospodarstwa był szybki i bez wiekszych pożegnać, nie chciałem tego. Podziękowałem i pożegnałem się z Robertem, Emilią, Elą i Adrianem. Alex nawet nie wyszedł aby podać mi rękę, już nie mówiąc o przeprosinach.
    Bylo mi bardzo źle, przykro i nie wiedzialem co mam ze sobą zrobić.  Starałem się nie myśleć o Alexie ale to nie było takie proste. Najgorsze jest to, że zdawałem sobie sprawę z tego, że ja go pokochałem.
    - Może ja tam pojadę i zrobię z tą rodziną porzędek skarbie ?- Nagle wyskoczyła mama kiedy siedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym co zaszło
    - Mamo o czym ty mówisz, to jest wspaniała rodzina, czułem się tam jak u siebie.
    - Ale cię skrzywdzili.
    - Jedyną osobą, która jest winna tej całej sytuacji , to jestem Ja mamo. Nikt nie kazał mi się zakochiwać w Alexie, on sam, też nie dawał mi żadnych nadzieji na to, że moglibyśmy być razem.
Jedyne co mogę mu zarzucić  to to, że mnie uderzył i zwyzywał, nic wiecej.
    - Rozumiem synku- przytuliła mnie.

Koniec wakacji nadszedł a ja 1 października pojawiłem się na Auli, na rozpoczęciu roku akademickiego. Od powrotu ze wsi, dzien w dzień miałem jakieś zajęcia aby tylko nie myśleć o tym co zaszło. Jednak mimo tego, że dni mijały, nie umiałem przestać o nim myśleć. Chodziłem jak struty, tęskniłem. Czasem zakładałem słuchawki na uszy, włączałem ulubioną playlistę i odlatywałem w świat marzeń i fantaji. Nie raz. kiedy usłyszałem smętny kawałem o miłości, łzy same leciały mi z oczu. Było mi cholernie ciężko i mimo, że przed mamą zgrywałem silnego, to ona widziała, że jest mi źle. Nawet tata zaczął częściej dzwonić i nas odwiedzać, z początku mówił, że jestem mężczyzną i muszę być twardy i, że nie ten to następny, ale później przytulał i mówił, że to minie.  W sumie jak tak o tym myślałem, to zdałem sobie sprawę, że mój ojacic jest jeszcze gorszym dupkiem niż Alex i oczywiście mu to wypomniałem, że po 20 latach małżeństwa zostawił kochająca kobietę.

  Cieszyłem się, kiedy rozpocząłem studia, czas zaczął mi lecieć znacznie szybciej, poznałem nowych znajomych i zdałem sobie sprawę, że wybrałem odpowiedni kierunek, spora cześć zajęć naprawdę mnie wciągała.  Nawet nie zauważyłem, kiedy wybrałem sobie grupkę ludzi, z kturymi się naprawdę trzymałem. Aga, Krzysztof  zwany Krisem i Michał zwany Mikim. Razem tworzyliśmy zgraną poczkę, zawsze siedzieliśmy razem lub blisko siebie, w przerwach między wykładami włuczyliśmy się po mieście.

Dni mijały a ja chodziłem strudy, często myślałem żeby tam pojechać i z nim pogadać, tak bardzo bym chciał chociaż na chwilę go przytulić, znów poczuć jego ciepło, usłyszeć głos....
    - Piotrek , wszystko gra ? - nagle zapytała Aga kiedy siedzieliśy razem w kawiarni między zajęciami. - Już cie poznaliśmy dosyć dobrze i od samego początku wydajesz się być smutny. Coś cię trapi.?
    - Hej Piotruś, jakaś laseczka ci dała kosza - zażartował Michał.
    - Szczerze, nie wiem co mam wam powiedzieć, w pewnym sensie Miki ma rację, dostałem kosza, do tego jeszcze dostałem w pysk i zostałem wyzwany. Wszystko to stało się pod koniec lipca.
    - Oj to już mamy listopad, minęły 4 miesiące a ty nadal przeżywasz?  Swoją drogą niezła musiała być laska, która dała ci w twarz. - Michał był typowym kobieciarzem.
    - Szczerze mówiac to nie była laska, to facet o imienu Alex- przyznałem się, bo już kiedyś obiecałem sobie, że nie będe zgrywał kogoś kim nie jestem.
     - Piotreuś, ty jesteś gejem ?- zapytał Aga.
    - Tak
    - Wiedziałem- nagle odezwał się kris, który chyba nie chciał powiedzieć tego głośno.
    - Wiedziałeś? - nagle odezwaliśmy się w trójkę.
    - No dobra, wiedziałem, sam też wolę facetów i Piotrek od razu zwrócił moją uwagę.
    - Cudownie! - pisnęła Aga, gej to najlepszy przyjaciel kobiet , już mam dwóch a ty Miki, chcesz nam coś powiedzieć ?
    - Ej no , sorry chłopaki ale nie jestem z wami w drużynie, zdecydowanie wolę kobiet
    - Ech, no trudno- zaśmiała się Aga.
    - No dobra Piotrek, co z tym Alexem- zapytał żywo zainteresowany Kris.
  Zacząłem im opwiadać całą sytuację ale okazało się, że już czas powrotu na zajęcia , więc w drodze dokończyłem im moją historię. Fakt, że moja paczka dobrze to przyjęła ucieszył mnie, a jeszcze bardziej, to , że mój przyjaciel, bo śmiało tak mogłem nazwać Krisa też jest gejem okazał się być miłym zaskoczeniem. Krzystofa znałem dopiero 2 miesiące ale w tym momencie wiedzieliśmy już o sobie wszystko, lubiliśmy swoje towarzystwo. Ale Kris nie był w moim typie i dobrze.

1 komentarz:

  1. Hmm...myślałem że jakaś rozmowa będzie między nimi.Ale to nic,historia staje się jeszcze bardziej interesująca.

    OdpowiedzUsuń